W połowie lutego , w sobotę wieczorkiem zakończyliśmy wyjazdowe spotkanie off-roadowe pt Mirchowskie Safari. Dzięki wspaniałym ludziom i atmosferze jaka panowała na wyjeździe, zaliczmy go do jak najbardziej udanych. Długa trasa, postoje, zwiedzanie, emocje podczas słuchania transmisji ze skoków, małe awarie, ciekawe miejsca, pejzaże i nocny odcinek do restauracji – to tak w skrócie jak przebiegał nasz turystyk.
A tak trochę bardziej szczegółowo:
Pogoda – dopisała i pokazała jaką potrafi być zmienną. Było chłodno i śnieżnie, ale nam to nie przeszkadzało bo w samochodach nie odczuwa się zewnętrznej aury, za to można podziwiać Kaszubskie przestrzenie, wzgórza i lasy w niecodziennym dla nas „klimacie”, bo jak wiadomo z „tą zimą” to teraz różnie bywa.
Szlaki – niektóre były zaśnieżone, inne zupełnie bez śniegu, na całej trasie kilka razy to się zmieniało. Kaszuby i pod tym względem potrafią zaskoczyć. Było kilka podjazdów, zjazdów, zmrożonego i niezmorżonego błota, objechaliśmy kilka jeziorek, kilka rzeczek i miejsc gdzie nasze ślady były pierwszymi śladami od bardzo, bardzo dawna. Był też odcinek nocny. Oczywiście zabrakło jakieś pół metra śniegu i chociaż jednej wklejki, no ale może następnym razem i to zaliczymy.
Co zwiedziliśmy – Zobaczyliśmy Groty Mirachowskie, Bunkier „Ptasia Wola”, „Diabelski Kamień” – czyli głaz polodowcowy, wysokie wiatraki, wielką żwirownie, dziką zwierzynę głównie sarenki, zające i ogólnie, poznaliśmy100 km poza trójmiejskich pięknych widoków.
Uczestnicy – ogromne podziękowania dla wszystkich uczestników za dobry humor i pozytywne nastawienie, zwłaszcza na spacerze do grot – niestety nie mogliśmy do nich dojechać samochodami. Myślę jednak, że było warto i dzięki temu zintegrowaliśmy się, a przy okazji poznaliśmy trochę historii związanej z Mirachowskimi Lasami.
Dziękujemy załogom:
Maćka z Jeepa Cherokee
Joasi z Nissana
Agnieszki z Wranglera
Gniewka z Jeepa Cherokee
Adama z Toyoty
Macieja z Nissana
Marcina z Toyoty
Piotra z Nissana
Adama z Discovery
Arka z Nissana
i
wielkie dzięki dla całej, wesołej załogi Łukasza z Discovery
Było super, byliście super i mamy nadzieję, że jeszcze nie raz, gdzieś z nami zechcecie się wybrać.
Pozdrawiamy
Marcin, Alina i mały Seba.